Lazy loading - co to jest i jak wpływa na SEO?

Lazy loading - co to jest i jak wpływa na SEO?

Wolne ładowanie się stron to problem wielu witryn. Denerwujące zwłaszcza tych, którzy chcą otrzymać informacje błyskawicznie. Obecnie liczy się szybkość na każdym możliwym polu – od informowania, poprzez reagowanie, po ładowanie danych. Badania Google wskazują, że jeżeli witryna ładuje się powyżej pięciu sekund, to jej konwersja automatycznie spada aż o około 50%. Warto więc pochylić się nad tzw. lazy loading.

Lazy loading co to jest?

Lazy loading to skrypt w kodzie strony, mający za zadanie koordynować ładowanie obrazów oraz plików filmowych dopiero w momencie, gdy użytkownik znajdzie się w tej części witryny, w której faktycznie umieszczono dany materiał. Wówczas wszelkie media nie ładują się w jednym momencie.

Jest to jednoznaczne z tym, że dzięki temu zabiegowi możemy zyskać na transferze na serwerze, a przede wszystkim na wydajności. Odpowiednia moc to zadowolony użytkownik Twojej strony, bowiem ta ładuje się znacznie szybciej niż wcześniej, a co za tym idzie - zainteresowany dłużej będzie przebywał na stronie, zwiększając prawdopodobieństwo konwersji, czyli zakup produktu, wysłanie wiadomości, albo pozostawienie informacji kontaktowych.

Patrząc na nazwę tego skryptu można dojść do wniosku, że dotyczy zupełnie czegoś innego. Proces ten nie prowokuje jednakże spowolnienia funkcjonowania, a ogólne przyspieszenie i zdynamizowanie. Działanie skryptu powoduje ładowanie plików graficznych na swego rodzaju żądanie, bo w ten sposób można określić to jako kolejkowanie ładowania się obrazów i przyspieszenie serwisu internetowego w pierwszych sekundach od wejścia. Warto zaznaczyć, że użytkownicy nie docierają do niższych partii witryny, jeżeli góra strony głównej nie ładuje się jak należy. Oczywiście istnieje również skrypt z kompletnie odwrotnym mechanizmem – eager loading, który za zadanie ma włączanie wszystkich obiektów multimedialnych już w momencie pojawienia się użytkownika.

Aktualne wymagania dotyczące budowania stron naciskają na szybkość. Zasady te dotyczą zarówno materiałów przeznaczonych na komputery, jak i telefony komórkowe. Z lazy loading internauci mogli zetknąć się po raz pierwszy głównie przy niektórych aplikacjach, a później te systemy przeszły także na strony internetowe.

Wolniej nie znaczy gorzej

Prędkość ładowania się strony internetowej to jeden z głównych czynników rankingowych w wyszukiwarce Google. Wczytywanie danych wpływa zatem na pozycjonowanie i konkretne pozycje w wynikach wyszukiwania. Nie można pominąć tego tematu, jeżeli zależy nam na użytkownikach. Należy pracować nad swoją stroną i poprawiać jej osiągi, abyśmy mogli w przyszłości cieszyć się większą liczbą użytkowników. Więcej o czynnikach Google znajdziecie również na naszym blogu.

Jest kilka składowych, decydujących o tym, jak szybko ładuje się dana witryna. Oczywiście na niektóre nie mamy absolutnie żadnego wpływu jako właściciel witryny – np. na szybkość łącza internetowego osoby wchodzącej na stronę. Aczkolwiek zawsze trzeba mieć na uwadze fakt, iż nie wszyscy dysponują ogromną przepustowością swojego łącza internetowego, podobnie jak sieci komórkowe nie są w stanie dostarczyć idealnego połączenia sieciowego w każdej lokalizacji. Na inne wskaźniki wpływ mieć już możemy.

Jednym z problemów wolnego ładowania się strony może być hosting. Ten powinien nam zapewnić odpowiednią wydajność, by ewentualne spowolnienia serwisu nie miały nadmiernego wpływu na ruch. Niemniej spowolniona witryna należy do nas, którą powinniśmy odpowiednio zarządzać, ponieważ nawet najbardziej wydajne serwery problemu nie rozwiążą, jeżeli w środku leży błąd.

W pierwszej kolejności nasze działania powinny oprzeć się na zmniejszeniu strony internetowej, a więc ograniczeniu jej rozmiaru – zmniejszeniu liczby działających skryptów, usunięcie niepotrzebnego kodu, czy też ograniczenie rozmiarów wszelkich plików, jakie wyświetlają się użytkownikom. Lazy loading może nie do końca rozwiązać problem niepotrzebnego kodu, ale warto porównać w tym przypadku możliwe korzyści, ponad minusami dodania kodu do strony.

W wielu przypadkach dość nieświadomym problemem jest rozmiar plików graficznych. Nierzadko ich optymalizacja może już rozwiązać kłopot zbyt długiego wykonywania żądania, czyli włączenia witryny przez użytkownika. Kolejnym krokiem jest analiza skryptów instalowanych na naszej stronie, które w ostateczności nie są nam potrzebne, a tylko zaśmiecają funkcjonowanie.

Lazy loading a SEO

Szybkość ładowania się danych na stronie internetowej pozwala nam na zwiększenie efektów optymalizacji SEO oraz pozycjonowania. Jest to zabieg niewymagający dodatkowych kosztów, bowiem możemy zrobić to sami wewnątrz swojej witryny, a wynikiem mogą okazać się dodatkowi użytkownicy na stronie, nie tylko z rezultatów organicznych, ale też i z kampanii reklamowych, jeżeli na takowe stawiamy.

Jak lazy loading działa w praktyce? W momencie, kiedy użytkownik przejdzie do sektora witryny, w którym umieściliśmy jakąś grafikę, ta momentalnie zostanie załadowana i wyświetlona użytkownikowi. Czy boty na tego typu sytuację mogą negatywnie zareagować?

Rzecz jasna boty Google preferują jasne i czytelne komunikaty w kodzie strony, ponieważ wtedy są w stanie idealnie wszystko przeskanować. Z drugiej strony są jednak na tyle wyspecjalizowanymi mechanizmami, że sytuacja lazy loading nie powinna przeszkadzać w indeksacji serwisu.

Jak zaimplementować skrypt lazy loading?

Lazy loading to skrypt, który umieszcza się bezpośrednio w kodzie strony. Może go wdrożyć zarówno programista, jak i osoby o nieco mniejszych umiejętnościach, dzięki istniejącym wtyczkom oraz pluginom JS, przeznaczonym do systemów CMS.

Jak lazy loading wygląda na urządzeniach mobilnych?

Jak wiemy, w niektórych przypadkach liczba odwiedzin z urządzeń mobilnych na stronach znacznie przekracza połowę wszystkich unikalnych użytkowników. W wersjach mobilnych istnieje możliwie większy problem zbyt wolnego ładowania się danych i ograniczenia przepustowości. Podczas budowy strony, jak i tworzeniu kolejnych podstron, czy też aktualności, warto mieć na uwadze fakt, że nie ma potrzeby wdrażania plików graficznych o pełnej rozdzielczości w chwili wejścia na stronę. Dzisiaj optymalizacja witryny pod urządzenia mobilne to konieczność.